Osoba której poświęcę ten tekst, powiedziała:
"Na ogół ludzie nie czytają całego tekstu, chyba że szczególnie interesuje ich jego problematyka dlatego też
dla większości czytelników nagłówek jest jedyną informacją na dany temat."
To zgodnie z tą myślą - Lee Iacooca to geniusz.
Kim jest ten Lee Iacooca? Gdy wspominałem, że
w ręce wpadła mi jego autobiografia i się nią jaram, większość nie miała
pojęcia o kim mowa. Jego notka na Wikipedii jest w polskim języku żenująco
krótka. A jest to człowiek który wywarł wielki wpływ na gospodarkę Ameryki w
latach 60 i 70 i 80 ubiegłego wieku. Chciałbym przybliżyć trochę tę postać i
jego książkę, bo uważam, że każdy, nawet nie zainteresowany ekonomią czy
gospodarką powinien tę pozycję przeczytać.
Był prezesem Forda i Chryslera. Wymyślił
Mustanga. Dał początek małym, oszczędnym samochodom. W spektakularny sposób
uratował Chryslera przed upadkiem, dzięki czemu ocalił wielki segment
amerykańskiej gospodarki w czasach recesji i kryzysu irańskiego. Tyle powinno
się wiedzieć, bo raczej nikogo nie obchodzi gdzie chodził do szkoły i co jadł
na śniadanie. Właśnie taka jest jego autobiografia. Odmienna od wszystkich
które do tej pory czytałem. Nie ma rozwodzenia się nad błahostkami, rzeczami
powszechnymi, swoimi uczuciami czy emocjami. Są dokładnie opisane najważniejsze
rzeczy z życia, wraz z bezcenną wiedzą i nauką jak coś się wydarzyło, jak się z
tym uporał i jaki to przyniosło efekt.
Iacooca opisuje swój okres pracy w Fordzie,
gdzie od zwykłego sprzedawcy awansował na prezesa i wykręcał niesamowite
wyniki. Jego kulą u nogi był Henry Ford II, wnuk tego słynnego Forda. Dla niego
nie liczyło się nic poza dziedzictwem:
"Fordowie są jednym z ostatnich wielkich
rodów amerykańskich, ostatnich dynastii. Dla dynastii najważniejszy jest
instynkt samoobrony."
Tak więc gdy Henry poczuł się zagrożony, że po
śmierci, firmę przejmie Iacooca, bez skrupułów wyrzucił go na bruk. Wyrzucił
człowieka który wymyślił mu Mustanga. Któż nie zna Mustanga? Nawet taki
ignorant w dziedzinie motoryzacji jak ja, zna Mustanga.
Po tej porażce Iacooca, który jak sam pisze,
mógłby żyć do śmierci z procentów i udziałów, stwierdził, że pokaże jaki błąd
zrobił Ford. W tym samym czasie na skraju bankructwa był Chrysler. Iacooca
przyjął tam posadę prezesa i uratował spółkę. Jak? To fascynująca historia,
zachęcam aby każdy sam przeczytał.
Cała opowieść jest dobrze przyswajalna, nie
przynudza, pozbawiona jest tej aktualnej idiotycznej poprawności politycznej
(Data wydania 1990 r). Także, bez ogródek padają tu słowa Murzyn, Japoniec, prostak
itp. Tak powinno być, jeśli tylko nikogo nie obrażasz.
Wybrałem kilka cytatów z książki, bo są po
prostu świetne i prawdziwe.
"Gdy się próbuje kogoś przekonać, trzeba
zawsze przedstawić sprawę z punktu widzenia jego interesów"
Niby oczywistość, a tak często o tym
zapominamy, w dyskusjach forsując tylko swoje racje. Może dlatego bywają takie
jałowe?
"Chcesz pożyczki? Dowiedź nam, że jej nie
potrzebujesz, a wtedy ci ją damy. Miej zasoby, miej perspektywy - nie ma
problemu z kredytem. Jeśli jednak brakuje ci gotówki, nie ma sposobu, byś ją
uzyskał"
Kolejna mądrość, od której odeszło się
kilkanaście ładnych lat temu co spowodowało piękny kryzys. Pożyczki udzielane
są byle komu, kto nie ma perspektyw na spłacanie. Źle.
Dodatkowo dość dobrze już wtedy przewidywał
wielki kryzys, jak widzieliśmy po kilku latach, nie było w tym pomyłki.
"Praca zabiera nam tak dużo czasu, że nie
powinniśmy dodatkowo okradać zeń naszej rodziny i siebie samego"
W punkt. Spędzamy w tej pracy większość życia.
Czasem trzeba robić "nadgodziny", co Iacooca też podkreśla, ale mimo nawału pracy i gigantycznych
kłopotów w Chrysler, weekendy zawsze miał wolne.
Oczywiście, jego poglądy nie są tylko dobre,
bo tak się nie da. Kompletnie nie zgadzam się z jego planami restrukturyzacji
kraju, z jego podejściem do emerytur i podejścia do pracy jednostki. Jednakże, to mało znaczące
minusy które zaakceptowałem podczas lektury.
Podsumowując, Lee Iacooca, to człowiek którego
dwa tygodnie temu kompletnie nie znałem, a dziś z przekonaniem mogę powiedzieć, że
chciałbym się na nim wzorować.
I świetne reklamy robił!
Elo!
Komentarze
Prześlij komentarz