Przejdź do głównej zawartości

Państwo w służbie obywatela

Temat wielokrotnie wałkowany na wszelkie sposoby, jednakże miałem pisać o głupocie i irytujących rzeczach, a to mieszanka idealna.
Dawno już chciałem się uzewnętrznić, będzie raczej nudno i chaotycznie także czytasz na własną odpowiedzialność, a mowa oczywiście o Ustawie z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni.

Nawet jeśli nie mam większej potrzeby aby zrobić zakupy, hasło niedziela niehandlowa budzi we mnie agresję. Mentalne cofnięcie się do wspaniałych czasów, gdy wschodni sąsiad mówił nam co należy, a czego nie należy robić. Manifestacja, że to "my" wiemy co jest lepsze dla przedsiębiorcy, co jest lepsze dla obywatela.

Szybko, zobaczmy na plusy i minusy niedzieli bez handlu z perspektywy różnych grup.

Przeciętny szary obywatel - ja:
minusy:
  • jak obudzę się w niedziele rano z myślą "zrobię najlepszy rosołek na świecie", a następnie przypomnę sobie jaki mamy dzień, szlag trafia dobry humor
  • nie kupiłem sobie nic na śniadanie/kolacje/śniadanie na następny dzień,hmm, powodzenia (tak, są Żabki i stacje, ale to nie rozwiązanie)
  • mam wolną chwilę, pojechałbym kupić jakieś ubranie, buty - nie, nie pojadę
  • po prostu do cholery chce iść do sklepu, dlaczego ktoś ma mi tego bronić!

plusy: brak

argumenty obrońców: pomyśl wcześniej o zakupach! --> nie, nie chce. Możesz kupić jedzenie i zamrozić --> nie, nie chce.

Pracownik placówki handlowej objętej zakazem:

minusy:
  • z góry zostaje narzucony mu dzień wolny. A może ktoś lubi pracować w niedziele i potem odebrać sobie wolne w inny dzień tygodnia?
 Art. 151 11 .
§ 1.     Pracownikowi wykonującemu pracę w niedziele i święta, w przypadkach, o których mowa w art. 151 9a § 3 oraz art. 151 10 pkt 1-9 i 11, pracodawca jest obowiązany zapewnić inny dzień wolny od pracy:
1)     w zamian za pracę w niedzielę - w okresie 6 dni kalendarzowych poprzedzających lub następujących po takiej niedzieli;
2)     w zamian za pracę w święto - w ciągu okresu rozliczeniowego.

Może chce mieć dzień wolny by coś załatwić, zrobić zakupy? A tu niespodzianka, ma wolne, ale nic nie załatwi i nie kupi, bo niehandlowa. (o ironio)

  • sobota i poniedziałek to dla pracownika koszmar. Oblężenie klientów zachowujących się jak bydło (o tym też kiedyś napiszę, soon), wydłużone godziny pracy w sobotę wieczór, wcześniejsze godziny pracy w poniedziałek, i pewnie większe obciążenie psychiczne i fizyczne. Nie no, super!

plusy: spędzi wolną niedziele! Albo prześpi, ze zmęczenia.

Przedsiębiorca, handlarz, prywaciorz:

minusy:
  • rozwalony harmonogram pracy
  • utrata zysków
  • zwiększone koszty logistyki
  • zwiększone koszty magazynowania
  • osoba prywatna która może sprzedawać, bedzie czuła wręcz psychiczny nacisk aby w niedziele pracować, bo można zarobić skoro duże sklepy pozamykane

plusy: ma wolną niedziele, ale jakby chciał to by sobie sam zrobił.


Podsumowując, logicznych plusów brak, minusów cała masa. To absurd, bo zakaz nie służy praktycznie nikomu, prowadzi tylko do frustracji oraz nadużyć jak tu zakaz obejść.
W 2019 roku tylko jedna niedziela na miesiąc jest handlowa, od 2020 wszystkie niedziele są niehandlowe. Wprost nie mogę się doczekać.

Jeśli ktoś się nie zgadza, to chętnie poznam argumenty.

Z cyklu ciekawostki, zajrzałem do ustawy, gdzie wymieniane są miejsca objęte wyjątkiem, jest śmiesznie, wiec wkleję tutaj, pewnie nie każdy wiedział.


1) na stacjach paliw płynnych - zaczyna się nieźle, można tankować czyli można jeździć
2) w placówkach handlowych, w których przeważająca działalność polega na handlu kwiatami; - biedni kwiaciarze, wolne nie dla nich
3) w aptekach i punktach aptecznych;
4) w zakładach leczniczych dla zwierząt;
5) w placówkach handlowych,w których przeważająca działalność polega na handlu pamiątkami lub dewocjonaliami - no tak, najlepiej obrazki przy kościele
6) w placówkach handlowych,w których przeważająca działalność polega na handlu prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi, kuponami gier losowych i zakładów wzajemnych;
7) w placówkach pocztowych - dlatego na Żabkach naklejka "placówka pocztowa" jednakże niebawem się to zmieni
8) w placówkach handlowych w obiektach infrastruktury krytycznej);
9) w placówkach handlowych w zakładach hotelarskich;
10) w placówkach handlowych w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu,wypoczynku;
11) w placówkach handlowych organizowanych wyłącznie na potrzeby festynów, jarmarków i innych imprez okolicznościowych, tematycznych lub sportowo-rekreacyjnych, także gdy są one zlokalizowane w halach targowych;
12) w  placówkach handlowych w zakładach leczniczych podmiotów leczniczych i innych placówkach służby zdrowia przeznaczonych dla osób, których stan zdrowia wymaga całodobowych lub całodziennych świadczeń zdrowotnych;
13) w placówkach handlowych na dworcach, w portach  i przystaniach  morskich;
14) w centrach pierwszej sprzedaży ryb, w przypadku sprzedaży ryb z burty,  w gospodarstwach rybackich, placówkach  handlowych zajmujących się odbiorem produktów rybołówstwa i akwakultury oraz handlem takimi produktami; - zamiast rosołu, zupa rybna! Okropne faworyzowanie ludzi z pomorza, powinna być na to ustawa
15) w placówkach handlowych w portach lotniczych
16) w strefach wolnocłowych;
17) w środkach transportu, na statkach,a także na morskich statkach handlowych, statkach powietrznych, platformach wiertniczych i innych morskich budowlach hydrotechnicznych;
18) na terenie jednostek penitencjarnych; - na szczęście więźniowie nie zostaną bez fajek
19) w placówkach handlowych na terenie jednostek wojskowych;
20) w sklepach internetowych ina platformach internetowych; - uffff! oszczędzili internety (poza Wojtkiem Cejrowskim, on zamyka)
21) w przypadku handlu towarami z automatów;
22) w przypadku rolniczego handlu detalicznego - czyli po rosół mogę jechać na wieś
23) w hurtowniach farmaceutycznych;
24) w okresie od dnia 1 czerwca do dnia 30 września każdego roku kalendarzowego – w placówkach handlowych prowadzących handel wyłącznie maszynami rolniczymi i częściami zamiennymi do tych maszyn; - nie mogę kupić ubrań ale za to mogę kupił koło do Ursusa
25) w przypadku handlu kwiatami, wiązankami, wieńcami i zniczami przy cmentarzach;
26) w zakładach pogrzebowych;
27) w placówkach handlowych, w których handel jest prowadzony przez przedsiębiorcę będącego osobą fizyczną wyłącznie osobiście, we własnym imieniu i na własny rachunek; - to ta furtka dla wszystkich prywatnych sklepików, jednakże zazwyczaj jak tam jestem to ludzie biorą tylko alkohol i papierosy.
28) w piekarniach, cukierniach i lodziarniach, w których przeważająca działalność polega na handlu wyrobami piekarni i cukierniczymi;
29) w placówkach handlowych, w których przeważającą działalnością jest działalność gastronomiczna;
30) na terenie rolno-spożywczych rynków hurtowych prowadzonych przez spółki prawa handlowego, których przeważająca działalność polega na wynajmie i
zarządzaniu nieruchomościami na użytek handlu hurtowego artykułami rolno-spożywczymi;
31) w placówkach handlowych prowadzonych przez podmioty nabywające towary na terenie rolno-spożywczych rynków hurtowych, o których mowa w pkt 30,  w zakresie czynności związanych z handlem oraz powierzania pracownikowi lub zatrudnionemu wykonywania tych czynności;
32) w placówkach handlowych, w których jest prowadzony wyłącznie skup zbóż, buraków cukrowych, owoców, warzyw lub mleka surowe

Rolnicy jacyś tacy uprzywilejowani.


Elo!


http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20180000305


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Plastik kontra mikrofalówka

Zasłyszane w pracy. Czy plastikowy pojemnik w mikrofalówce jest szkodliwy? Czy takie jedzenie może być szkodliwe? Sprawdźmy! Po pierwsze, nie ma stricte takiego materiału jak plastik. Są za to różne substancje, które po dodaniu związków zwanych plastyfikatorami , tworzą "plastik". Przy podgrzewaniu pojemników, główne obawy budzą ftelany oraz bisfenol A . Te dwa plastyfikatory powodują zaburzenia gospodarki hormonalnej człowieka, a także wpływają na układ rozrodczy oraz rozwój mózgu u płodu. I podczas podgrzewania, mogą ulatniać się nawet, z oznaczonych jako bezpieczne, plastikowych pojemników, a następnie łączyć z jedzeniem które spożywamy. Tym samym dostając się do organizmu, negatywnie wpływając na nasze zdrowie. Brzmi nieco strasznie, zwłaszcza przy takiej narracji. Jednakże, to nie jedyne miejsce gdzie stykamy się się z ftelanami i bisfenolem A. Ftelany znajdziemy w perfumach, dezodorantach, odświeżaczach powietrza, ręcznikach papierowych. Stykamy się z tymi rz

Huel - moje wrażenia

Nie mam pojęcia na temat odżywek, suplementów, zdrowego odżywiania, diety oraz temu podobnych rzeczy. Huel , czyli najłatwiej mówiąc jedzenie w proszku, łączy się ze wszystkimi powyższymi. Ja jednak gdy o nim usłyszałem, przy całym sceptycyzmie, pomyślałem jedynie o ułatwieniu sobie życia. Rozpuszczę trochę proszku w wodzie i będę czuł się tak jakbym zjadł? Niech żyje lenistwo! Zamawiam! I zamówiłem niemal natychmiast. Trochę poszperałem po forach, ludzie w większości chwalili, to dobra baza. Trzeba przekonać się samemu. Cenowo znośnie, wychodzi około 8 zł na posiłek 500kcal, wysyłka z Niemiec błyskawiczna, dorzucili shaker i koszulkę. Zaczynajmy. To może najpierw, co to ten Huel . To pełnowartościowy pokarm w proszku który zawiera dzienne normy 26 witamin i minerałów, a przede wszystkim potrzebne białka, węglowodany oraz tłuszcze. Według założenia, odmierzamy miarką ile kalorii chcemy "spożyć", zalewamy wodą, mlekiem, czymkolwiek, mieszamy w shakerze i wypi

Powitanie bez czapki

Tak, to właśnie tu się zaczęło. To jest pierwszy wpis na tym bijącym rekordy popularności blogu. Wracasz do tego posta i zastanawiasz się jakim cudem to przewidziałem? Dobra, żarty na bok, lek na głupotę. Nazwa przyszła spontanicznie, pomysł kiełkował długo. Dlaczego i po co, przecież w dzisiejszych czasach jest miliard blogów. Głównym impulsem jest fakt, że obecnie społeczeństwo łatwo gubi się w pseudonauce, pseudoteoriach, wypocinach szarlatanów, przesądów, teorii spiskowych, poprawności politycznej. Po internecie bezkarnie hulają niezweryfikowane informacje, fake newsy, które są potem sharowane, lajkowane, dyskutowane na imprezach i open spejsach. Moim celem będzie wyłapywanie takich głupot, próba ich rozsądnej argumentacji i wplecenia swoich przemyśleń. Jak mi to pójdzie, zobaczymy. Tak zazwyczaj wyglądają pierwsze posty i na tym się kończą. Ktoś nawet jeśli wejdzie, to przeczyta, pomyśli hmm "może być fajnie" i nigdy nie wraca. Dlatego od razu wjeżdżamy z kontente